czwartek, 30 listopada 2017

Kobieta- niewolnik rodziny

Właśnie przeczytałam artykuł o świętach Edyty Górniak, być może spędzi je z Joanną Krupą, a może przyleci do Polski. Sam artyukł nie miał w sobie nic nadzwyczajnego, ot pudelkowe szczekanie. Coś mnie podkusiło i zerknęłam na komentarze... Kobietki, co z Wami?! Polała sie fala hejtu, że Górniak jako cyganka nie ma uczuć i nie potrzebuje zakładać gniazda, że wodę na herbatę przypali, że jej syn nie zna atmosfery domowych świąt, że powinna w Polsce zorganizować Wigilię, ale przecież nie potrafi gotować. Same perfekcyjne panie domu. Sprowadzacie się do roli rodzinnej służącej, a jak ktoś ma odwagę żyć inaczej to od razu hejt. Kobieta czy matka nie jest niewolnikiem, który na święta musi posprzatąć, ugotować, zrobić zakupy, ubrać choinkę i usługiwać całej rodzinie przy stole. Masz wybór! Ty decydujesz kim jesteś i nie ma w tym nic złego.
Kobieta nie musi spelniać sie jako kura domowa. Pewnie sobie myślisz "ale jak ja tego nie zrobię, to nikt nie zrobi" i tu popełniasz błąd. Skoro nikt tego nie zrobi, to może tylko Tobie na tym zależy albo zrobiłaś ze swoich bliskich kaleki? Twój partner ma dwie rece i dwie nogi tak jak Ty, więc też może ugotować czy odkurzyć. Dzieci do prawidłowego rozwoju potrzebują samodzielności, serio. Osmiolatek jest w stanie zrobić sobie śniadanie i włożyc naczynia do zmywarki, a siedemnastolatek może nawet iść po zakupy.
Nie daj się wpędzic w rolę kopciuszka!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz