czwartek, 31 lipca 2014

Triangl- marka tylko dla chudzinek?

Słyszeliście o marce Triangl? Produkuje ona kostiumy kąpielowe z neoprenu. Wybór nie jest duży, ale każdy może znaleźć coś dla siebie. Niestety cena jest odstraszająca. Bikini, które sobie wybrałam kosztuje 89 dolarów, plus 20$ za przesyłkę. Sporo, mam nadzieję, że będzie warto. Jednak poza finansami pojawia się jeszcze jeden problem. Mianowicie- rozmiar. Na stronie niby jest guide size, jednak nie dokładny, niby na live czacie można dopytać. Pomimo tego mam wątpliwości. W necie jest pełno opinii dziewczyn, które kupiły rozmiar większy kostium, a i tak był za mały. Historie te dotyczyły małych osóbek, rozmiar XS, kupione S, a i tak małe. no i jak my-osoby z wybitnie kobiecą figurą mamy wybrać rozmiar? Kupując bieliznę, rozglądam się za stanikami 80C, a majtkami 40. Przy wyborze mojego Traingl skłaniam się ku stanikowi w rozmiarze L, a majtkach XL (podobno są bardzo płytkie). Do wypłaty jest jeszcze kilka dni, więc mam czas, żeby się zastanowić i skorzystać z porady na czacie.


PS Od poniedziałku rusza ostatnie wyzwanie Chodakowskiej w tym sezonie. Ja się na nie piszę! 28 dni zdrowego odżywianie i sportu. To nie tak dużo, a przynajmniej będę dobrze wyglądać w bikini :)

czwartek, 10 lipca 2014

efekt motyla

Wracałam do domu, padał deszcz, wiatr dmuchał w twarz. Ale jakoś nie spieszyłam się. Nie wiem czemu. Pogoda tragiczna, ból stóp dawał się we znaki. Teoretycznie powinnam iść szybko. Jednak myślami byłam gdzieś daleko, nawet nie zwracałam uwagi na deszcz. Nagle usłyszałam huk. Samochód wbił się na chodnik z pełnym impetem. Zatrzymał się na ogrodzeniu. Kilka metrów przed moją twarzą. W pierwszym momencie nie zrozumiałam co się stało. Po kilku sekundach zaczęłam biec. Chciałam sprawdzić, co z pasażerami. Okazało się, że jedną z poszkodowanych była moja znajoma. Krwawiła, płakała. Dziwnym trafem nikt oprócz mnie nie miał telefonu. Zadzwoniłam na pogotowie. W między czasie dziewczyna zaczęła tracić przytomność. Telefon wylądował w rękach drugiego kierowcy. A ja zadziałałam bez myślenia- odsunąć się, nie dotykać dziewczyny, pozycja boczna ustalona.  Po chwili pojawiły się odpowiednie służby. Było trochę zamieszania. Kilka szybkich pytań i mogłam sobie pójść. Jednak zostałam, ta dziewczyna mnie poprosiła. jednak po kilku minutach poszłam. Tylko zawadzałam.
Gdy już odeszłam od całego zgiełku, zdałam sobie sprawę, że przecież ona uderzyła w ogrodzenie kilka metrów przede mną. Gdybym szła szybciej, wyszła z pracy minutę wcześniej, gdybym zastanawiała się krócej nad wyborem bułek w spożywczym, to już by mnie nie było. Nie pisałabym tego posta.
Życie jest jednak kruche. Frazes, który się ciągle słyszy. Ale to prawda. Więc może czas je docenić i korzystać póki Bóg, Allah, Jahwe czy jak kto woli, los pozwoli.