niedziela, 12 lipca 2015

Nazistowskie wychowanie


Fragmenty dzienników Goebbels'a są umieszczone w nowej biografii ministra propagandy hitlerowskiego rządu. Wg sądu rodzina nazistowskiego zbrodniarza powinno otrzymać pieniężną rekompensatę z racji praw autorskich. Adwokatem w sprawie była  Cordula Schacht- córka ministra ekonomii w rządzie Hitlera.
Wg mnie sprawa jest skandaliczna! Jakim trzeba być człowiekiem, żeby w ogóle wpaść na taki pomysł? Widać jabłko pada niedaleko od jabłoni, a w tym przypadku owoc jest zgniły i robaczywy. W tych ludziach nie ma za grosz empatii, moralności czy poczucia wstydu. Są takimi samymi potworami jak Joseph Goebbels. Zresztą to musi być jedna wielka klika, patrząc na pochodzenie prawnika i decyzję sądu. 
Zbrodnie II wojny światowej nie były nazistowskie, a NIEMIECKIE. Dziadkowie współczesnych Niemców, żyją sobie spokojnie, zwiedzają świat, dostają pokaźne emerytury za niszczenie świata i mordowanie niewinnych. Moi pradziadkowie opowiadali mi jak wyglądała Polska w tych okropnych czasach, moja rodzina walczyła w partyzantce, dziadek ojca bił się pod Monte Cassino. Podejrzewam, że Wasze rodziny są podobne- wujek zamęczony na Pawiaku, siostra prababci zagazowana w Auschwitz, dziadkowie walczący w Powstaniu Warszawskim. Nasi rówieśnicy w Niemczech słyszeli podobne opowieści, tylko opowiadane z perspektywy drugiej strony barykady. Zostali wykształceni, często leczeni przez byłych nazistów, morderców. Konsekwencją tego są właśnie takie wyroki sądowe. Rodzina Goebbels'a powinna zostać wyśmiana, publicznie napiętnowana, zbesztana z błotem przez samą Merkel i wysłana na obowiązkowe zwiedzanie obozów śmierci w całej Europie. Zamiast tego wzbogaci się na morderstwach, torturach, prześladowaniach, bombardowaniach i zniszczeniu pokoju.
Obym w najbliższym czasie nie spotkała żadnego Niemca, bo napluję mu w twarz! 






piątek, 10 lipca 2015

O prawdziwym Artyście słów kilka

Dawno temu poznałam wyjątkową osobę. Nasza znajomość zaczęła się od niepozornej rozmowy o muzyce ponad 10 lat temu. Bardzo dobrze pamiętam tamten moment, w końcu nie każdego dnia poznaje się artystę. Moją rozmówczynią była Ania Zwiefka- niesamowita dziewczyna z wielkim talentem. Odkąd pamiętam Ania biegała z wielką teczką z rysunkami, chodziła na zajęcia z rysunku i malarstwa, jeździła do Krakowa by uczyć się od najlepszych profesorów z ASP. Nic dziwnego, że bez trudu dostała się na architekturę wnętrz i scenografię (co wzbudziło zazdrość wśród niektórych koleżanek). Jednak to był dopiero początek, wstęp do czegoś wielkiego!  Po studiach w Polsce nadszedł czas na podbój świata. Ania dostała się na studia we Włoszech i zdobyła tytuł Master Stylista per la Moda e lo Spettacolo. Obecnie studiuje we Florencji Opera Directing.
A teraz pozwolę sobie na odrobinę prywaty. Obecnie z Anią kontaktuję się głównie przez internet. Tysiące kilometrów jednak nie pozwalają nam na pogaduchy twarzą w twarz. Z sentymentem wspominam czasy gdy chodziłyśmy do Wedla na krakowskim rynku i rozmawiałyśmy o wszystkim. Anuschka nigdy nie była (i nie jest) zmanierowana. Z gracją zaraża świat swoją miłością do sztuki  i mody, a przy okazji jest po prostu fajną kobietą. Niecierpliwie czekam, aż się spotkamy i znów pogadamy o wszystkim jak za dawnych czasów. Z całego serca zachęcam Was do zapoznania się z twórczością Ani!  Anna Zwiefka Portfolio