czwartek, 10 kwietnia 2014

"samotny jak wolność, wolny jak samotny człowiek"

Czuję się wolna! Daleko mi do szczęścia, ale to chyba cena wolności. Jestem sama, pomimo tego, że większość czasu spędzam wśród ludzi, mało kiedy mam chwilę tylko dla siebie. Jednak doskwiera mi samotność.
Zawsze podejmuję własne decyzje, chodzę własnym ścieżkami. Nie wszystkim się to podoba, mało kto rozumie. Trudno. Chociaż czasem chciałabym spotkać kogoś kto by powiedział: "rozumiem, mam tak samo". Żałuję bycia w związku. Nie ma w tym winy Lokiego, z kimkolwiek bym nie była, żałowałabym. Nie jestem stworzona do związków. Na pewno nie do tych pełnych zaangażowania. Myślę, że samej byłoby mi lepiej i nie krzywdziłabym kogoś przy okazji. Szkoda, że ta refleksja przyszła tak późno. Nie zostawię faceta, którego kocham (i który za grosz mnie nie rozumie), z którym mieszkam, który kocha mnie do szaleństwa, bo mam taki kaprys. Będę go krzywdzić swoimi szalonymi pomysłami. Chociaż może uda mu się utrzymać mnie w ryzach. W końcu do pracy na Majorce mnie nie puścił, ale tez jakoś specjalnie się nie upierałam. Poczekam na wiatr, zjawi się sam, jak śpiewało moje guru.
Z bardziej przyziemnych nowinek. kupiłam buty! Jutro powinny do mnie dotrzeć :)


Zaliczyłam też wizytę u kosmetyczki. Mam piękne, czerwone paznokietki! Mają się niby trzymać do 3 tygodni (hybrydowe). Nadal aktywnie poszukuję nauczycieli języków. Zmieniłam jednak portugalski na hiszpański. okazało się, że kosmetyczka zna nauczycielkę hiszpańskiego. Więc niech będzie. W piątek mam kolejną lekcję z kuru na prawo jazdy. Tym razem odpowiem może chociaż na połowę pytań poprawnie :P
Miłego dnia!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz